Blog

ARTISTS, Bez kategorii, Kultura

Charles Bronson Polakiem

Charles Bronson (Charles Buchinski) (1921-2003). His father was partially Lipka Tatar from Druskieniki (now Lithuania) who was a coal miner and his mother Maria Walińska was a daughter of a Polish immigrants.
Both parents are buried on Saint Mary’s Catholic cemetery in New Germany, PA.

He serwed in U.S. Army Air Force 1943-45 in WW II. He enlisted and served as an aircraft gunner in the 760th Flexible Gunnery Training Squadron, and in 1945 as a Superfortress crewman with the 39th Bombardment Group based on Guam. He was assigned to a B-29 bomber. He flew on 25 missions & was awarded a Purple Heart for wounds received during his service. Most remembered for his roles in The Dirty Dozen and Death Wish.

Charles Bronson in The Great Escape, a 1963 American film about an escape by Allied prisoners of war from a German POW camp during World War II. The film is based on the book of the same name by Paul Brickhill, a non-fiction account of the mass escape from Stalag Luft III in Sagan (now Żagań, Poland), in the province of Lower Silesia, Nazi Germany.

Irek Buczyński, 2 kuzyn C. Bronsona po wspólnym dziadku:
https://www.facebook.com/IRO44BRONSON/

#Ukraina, Army, CRIME, Politics

Ludobójstwo UPAińców

. Nie ważcie się nigdy wybaczać Ukraińcom w imieniu ofiar i ich rodzin!!!

10 kwietnia 1945 roku we wsi Kotownia, gm. Horodyszcze, pow. Sambor został zastrzelony przez Ukraińców Grzegorz Biliński, dyrektor szkoły. W aktach znajduje się list siostry Grzegorza Bilińskiego, informujący o jego śmierci. Czytamy w nim: „Przeznaczona Mu była śmierć straszna bo zginął zamordowany przez Ukraińców w nocy w szkole 10 kwietnia 1945 r. Podłe ciemne ukraińskie bandy skazały Go na śmierć. 2 kule dum dum przeszyły Mu czaszkę na wylot
Na pogrzeb pojechała moja Mama i Lidka ze swoim mężem. Zastały biednego Grześka rozciągniętego na podłodze w kałuży krwi tylko w bieliźnie, wszystko co posiadał zrabowali nie było Go w czym pochować. Biedna Mama musiała patrzeć na tak okropną śmierć syna i Lidka [córka Grzegorza], która tak bardzo Go kochała. W pogrzebie wieś nie brała udziału nawet jednego szkolnego dziecka nie było – dosłownie nikogo prócz księdza i rodziny. Tak ci podli ludzie z Kotowani odwdzięczyli się Grześkowi za jego długoletnią pracę – za Niemców uratował wszystkich mężczyzn w tej wsi od rozstrzelania i za to wszystko poniósł przez nich taką straszną śmierć. Czuję straszną nienawiść do tych podłych ludzi z Kotowani, a gdybym mogła pomścić śmierć Grześka!…”. Opublikowano w MP ogłoszenie o wszczęciu postępowania o uznanie go za zmarłego. (Sygn. Zg. 287/1949. Za: bialystok.ap.gov.pl/arch/teksty/za… )

#Ukraina, CRIME, Israel, NWO, Politics

UPAińskie gwałty i mordy Polaków

Czytajcie te świadectwa ukraińskiego BARBARZYŃSTWA na polskim narodzie. Niech świat się wreszcie dowie!!!!

10 kwietnia 1944 roku Ukraińcy otoczyli dom, w którym znajdowała się rodzina składająca się z z 18-letniej córki, jej matki i dziadka. Dziewczyna skłoniła dziadka, by ukrył się w kuchni, w piecu chlebowym, sama zaś z matką ukryła się na strychu. Ukraińcy dopadli je na strychu, zwlekli do kuchni, zdarli z nich odzienie, przybili dłonie matki do futryny drzwi i na jej oczach kolejno gwałcili jej córkę. Następnie obcinali członki ciała dziewczyny i rozwieszali je na ścianach, na świętych obrazach. Krwią z ofiary napisali na ścianie „śmierć Lachom”. Po zamordowaniu dziewczyny zabrali się do umęczenia jej matki, zadali jej, jak później stwierdzono 66 pchnięć nożem, tak aby długo cierpiała. Obecności dziadka w piecu chlebowym nie odkryli, stąd ta szczegółowa relacja.” (Edward Prus: Legenda Kresów; Wrocław 19951995, s. 59 oraz „Gazeta Robotnicza” z 7.IX.1992

#Ukraina, Bez kategorii, CRIME, Economy, NWO, Politics

UPA, ukraińskie zbrodnie na polskim narodzie

Ukraińskie ludobójstwo na polskim narodzie!!!

Przerażające świadectwo 😔

W nocy z 29 na 30 marca 1944 roku Tadeusz Szczygielski s. Szczepana: „Ukraińcy systematycznie poszerzali zbrodniczą akcję. Podpalali dom za domem. I tak po zapaleniu domu Karola Gwizdaka (Kanarka), przeszli przez płot na ogród do złożonej kukurydzianki. Dochodząc jeden z nich zapytał: „majesz naftu?”. Leżącemu za płotem pod dębami ojcu doszedł wyraźny donośny głos „wstawaj”, a potem – „idy, idy”. Dalej słyszy drżący głos kobiecy „joj wy mene zabijete”. Idy! Krzyknął oprawca i oddał strzał. Więcej strzałów ojciec nie słyszał, lecz wiedział, że spod dębów wyszły dwie osoby. Ukraińcy przez płot weszli na drogę idąc obok ukrytego ojca. Mówili do siebie: „O! ona se prosyła”. Podeszli pod nasz dom, ze strzechy jeden wyjął garść słomy, polał naftą i podpalił. W grupie tych morderców brała udział również kobieta. Rano w
wielkim strachu i przerażeniu ostrożnie wyszedł ojciec ze swej kryjówki. Kroki skierował w stronę złożonych snopków kukurydzianki. Tam zobaczył zgliszcza dopalającej się słomy, a pod nią opalone zwłoki córki Hani i babci Julii, których zdrowe ciało było jedynie od ziemi. Babci w dłoni (zaciśniętej) pozostał kawałek niespalonej laski, którą się podpierała. W brzuchu zauważył ojciec – wbity i pozostawiony nóż, którym oprawca dokonał swego dzieła. Dlatego brak było drugiego strzału. Siostra Hania została zastrzelona z bliskiej odległości. Dowodem był odpalony prochem strzelniczym warkocz, który leżał na boku, nie mając styczności z płonącymi zwłokami. Ów warkocz przywieźliśmy ze sobą na Zachód. Babcia z rozprutym brzuchem płonąc konała. Obie polane były naftą. W zbiorowej skrzynce, nie podobnej do trumny, złożono je razem, a z nimi nóż – narzędzie zbrodni. Pochowane zostały we wspólnej mogile z innymi pomordowanymi tej nocy.”

#Ukraina, Army, CRIME, Politics

Ukraińscy zbrodniarze świętowali Wielkanoc

29 marca 1943 roku kol. Pendyki pow. Kostopol banda Ukraińców  z tzw. UPA oraz okoliczni chłopi ukraińscy wymordowali około 150 Polaków, głównie kobiety, dzieci i osoby starsze, przy użyciu siekier, bagnetów, paląc żywcem – gospodarstwa ich obrabowali i spalili. Polacy zostali zaskoczeni przez ukraińskich bandytów, którzy dokonali napadu we wczesnych godzinach rannych, gdyż spodziewano się ewentualnego ataku w nocy. Napastnicy ostrzelali wieś z pocisków zapalających, część ofiar zabili, wrzucając je do podpalonych wcześniej budynków. Polacy ratowali się ucieczką przez podmokłe łąki do lasu, ścigani przez Ukraińców. Równolegle miał miejsce rabunek mienia  Następnego dnia część osób, które zdołały schronić się w lesie, wróciła do wsi, gdzie odnalazła ok. 150 ciał zamordowanych. Nie udało się ustalić tożsamości wszystkich ofiar. „Pendyki, Ukraińcy wymordowali 29 marca, najwięcej osób zginęło w schronie podziemnym. Ukraińcy nie mogąc wejść do środka zapalili ognisko na wejściu, udusiło się tam z braku tlenu i dymu bardzo dużo ludzi. Łącznie z Pendyk i Pieniek Pendyckich naliczono ponad 180 ofiar.” (Wołyńska opowieść wigilijna Janusza Horoszkiewicza